O co tu chodzi?

W muzeum zabawka staje się eksponatem. Zostaje zmierzona, opisana, zbadana w kontekście historycznym. W księgach inwentarzowych nie ma ocen, czy opinii. Nie ma też miejsca na wylewne wspomnienia czy emocje. A przecież nawet najbrzydsza zabawka może stać się dziś czymś w rodzaju kotwicy czasu, wehikułu, który przeniesie zwiedzającego do czasów jego dzieciństwa. To są wartości przedmiotów, których nie da się pokazać, zmierzyć, sklasyfikować. Wystawa polskich zabawek z epoki PRL ma przywołać takie emocje, wspomnienia, wzruszenia...chcemy je zebrać i pokazać tu - w wirtualnej sali wystawy Made in Poland - zabawki z polskich spółdzielni zabawkarskich.

Oglądaj, wspominaj i pisz...buduj bloga razem z Klocki Hocki

Kim jest dzisiaj Wojtuś? - KONKURS!!!























W związku z tym, że na blogu ostatnio cisza - wstawiając kolejne zdjęcia dziecka z zabawkami, ogłaszam jednocześnie konkurs - KIM JEST DZISIAJ CHŁOPIEC ZE ZDJĘĆ? Podpowiedzią jest już podane imię, resztę można wyczytać z rysów twarzy:). Zdjęcia zostały zrobione około 1960 r. Na fotografii z samochodem w tle widnieje ulica Sienkiewicza w Kielcach. Dodam tylko (i to kolejna podpowiedź), że chłopiec nie został strażakiem;)

REGULAMIN
1.Organizatorem konkursu i fundatorem nagród rzeczowych jest Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach.
2.Konkurs trwa od 4 grudnia 2009 r. do 10 stycznia 2010 r.
3.Wyniki konkursu zostaną ogłoszone 11 stycznia 2010 r.
4.Nagrodą dla osoby, która jako pierwsza poda prawidłową odpowiedź, będzie maskotka Misia Uszatka.
5.Pomiędzy autorami pozostałych prawidłowych odpowiedzi rozlosujemy upominki - gadżety Muzeum Zabawek i Zabawy.
6.Odpowiedzi proszę wysyłać na adres mailowy do którego link znajduje się po prawej stronie bloga.
7.W konkursie nie mogą brać udziału pracownicy Muzeum Zabawek i Zabawy, a także członkowie ich rodzin.

Z życia przedszkolaków - Ewy i Izy




Tym razem dwie dziewczynki - Ewa i Iza, kuzynki Joasi Miklaszewskiej od Lowesonii. Zdjęcie zostało zrobione w 1987 r. Ze wspomnień jednej z bohaterek wiemy, że choć lubiła przedszkole, to nie znosiła przymusowego leżakowania. Zdjęcia były robione na tle regałów z zabawkami (jak widać swietnie wyposażone), a rekwizyty dla dzieci były dobierane przez fotografa.

Plastikowy miś




Oto jeden z bohaterów wystawy. Plastikowy mis, no name. Wszystko zaczęło się od tej zabawki. Wszystko, tzn. całe to zamieszanie z wystawą "Made in Poland...". Takiego misia miałam w dzieciństwie. Zabawny stworek z dużą głową i naiwnym spojrzeniem. Było to bardzo odległe wspomnienie. Do czasu. Pewnego dnia na magazynowych półkach naszego muzeum odkryłam misia na nowo. Oczywiscie ten należał do kogo innego, ale nie zmienia to faktu, że ta zwykła na pozór zabawka uruchomiła taki ciąg wspomnień, a potem pomysłów, że w końcu powstała wystawa zabawek polskich z czasów PRL. Z jednej strony są to przedmioty dużo młodsze od np. stuletnich, szlachetnych lal siedzących na wystawie obok, ale z drugiej strony w czasach, gdy zabawek "Made in Poland" mamy jak na lekarstwo, tamte peerelowskie wydają się ciekawsze i cenniejsze. Na niektórych stronach www dotyczących PRL, mis ma już miano kultowego.





fot. Monika Cybulska

Światowy Dzień Blogów

31 sierpnia obchodzony był Dzień Blogów. Z tej okazji na Muzeoblogu pojawił się post, w którym wyróżniono 5, wartych obejrzenia blogów. I jaka miła niespodzianka! Wśród wyróżnionych znalazła się nasza wirtualna sala!!!
Autor posta, Piotr Idziak, wyraził nadzieję na ciągłość bloga, mimo że jest on dodatkiem do wystawy czasowej. Kto wie? Na podejmowanie decyzji o kontynuacji bloga, lub jego zamknięciu jest jeszcze czas. Wystawa potrwa na pewno do końca czerwca 2010 r. A rozwój bloga z całą pewnością zależny będzie przede wszystkim od czytelników i ich zaangażowania.
O, i tu jest dobre miejsce aby ponowić apel o przyłączenie się do rozbudowy bloga. Na bocznym suwaku, wśród linków znajduje się adres mailowy, na który można przesyłać swoje stare zdjęcia z ulubioną zabawką. Zapraszam wszystkich dzisiejszych 30, 40 i 50-latków do dzielenia się swoimi wspomnieniami. Stwórzmy tu taki wspólny, wirtualny album o dzieciństwie i zabawkach w czasach PRL.

Nie tylko zabawki...




Ta wystawa i ten blog to nie tylko zabawki-eskponaty z czasów PRL, ale wszystko, co wokół nich się działo. Na jednej z sal prezentowane są zeskanowane i powiększone oryginalne listy dzieci do Telewizji Polskiej. W 1985 r. wspomniana instytucja wyemitowała krótki program poswięcony produkcji zabawkarskiej w Polsce (film również do obejrzenia na wystawie). Po jakims czasie redakcja została zasypana listami z opiniami, życzeniami i prosbami od najmłodszych widzów.Dzieci pisały o tym co im się podoba, a co niekoniecznie. Prosiły o przesłanie zabawek, których nie mogą kupić, wysyłały projekty zabawek, o których marzą. To też swiadectwo epoki, może nieco naiwne, ale pokazuje jak wówczas dzieciństwo zdeterminowane było niedostatkami przemysłu zabawkarskiego i brakami na półkach sklepowych. W porównaniu z dziesiejszymi czasami, jest to już mgliste wspomnienie, choć z daty na listach wynika, że minęło zaledwie 29 lat...
Ciekawe czy nadawca tego konkretnego listu zarzucił modelarstwo, czy wręcz przeciwnie?

Zabujaj się w muzeum...




Mała Kamila przyjechała aż z Belgii żeby zobaczyć kieleckie muzeum zabawek. Jedną z atrakcji dla naszych młodszych gości jet możliwość zabawy na salach muzealnych, w otoczeniu starych eksponatów. Na wystawie "Made in Poland" wisi drewniana huśtawka - wspomnienie z czasów PRL. Tzn. rodzice wspominają, a dzieci się bawią:).To jeden z kilku elementów interakcji w tej przestrzeni. Jeszcze póki co wakacyjnie - można bujać w obłokach, można zabujać się w muzeum...
Tego typu huśtawki produkowane były przez różne spółdzielnie zabawkarskie. Co ciekawe, opisane już wcześniej przedsiębiorstwo Coopexim w latach 70. miało stałe zlecenie od szwedzkiej Ikei na takie właśnie, polskie huśtawki.









fot. Monika Cybulska

Wyścigówka z Częstochowy



Tuż po otwarciu wystawy i bloga, odezwał się do nas kolekcjoner polskich zabawek blaszanych - pan Wojciech Szymański z Gdańska.
Przysłał nam zdjęcie swojej wyścigówki z Częstochowskich Zakładów Zabawkarskich, wyprodukowanej w 1959 r. oraz krótką historię tego eksponatu. Otóż, zabawka powstała z inspiracji torem gokartowym, który nadal mieści się w Częstochowie. W późniejszych latach na tym samym torze szlifował swój talent Robert Kubica.




fot. Wojciech Szymański

Milicjantka w nagrodę dla kierowców...



Drewniane lalki w stroju milicyjnym wyprodukowane w latach 60. XX w. przez kielecką spółdzielnię "Gromada", nie cieszyły się zainteresowaniem kupujących. Aby pozbyć się zalegającego towaru, producent zainteresował tym konkretnym wzorem Komendę Główną Milicji Obywatelskiej. I tak niechciane przez klientów drewniane milicjantki, zakupione w dużych ilościach przez Komendę Główną i komendy wojewódzkie MO, stały się prezentami dla wzorowych kierowców. Po przeprowadzonej akcji na drogach, Milicja Obywatelska odznaczyła prezesa "Gromady" za przyczynienie się do podnoszenia kultury na jezdni, a chałupniczce produkującej ten konkretny wzór lalek wręczyła nagrodę pieniężną w wysokości 1000 zł.








fot. Monika Cybulska

Meble z kiosku RUCH-u



Mabelki wyprodukowane w latach 80. XX w. w Spółdzielni Pracy Inwalidów "Sizel" w Gorzowie Wielkopolskim. Przedstawiające podstawowe wyposażenie dużych pokoi w blokowych M, nawiązywały stylistyką do ówczesnych produktów meblarskich. Jak widać kultowe dzis mebloscianki występowały również w wersji mini, z plastiku, jako popularna zabawka dla dzieci.











fot. Monika Cybulska

Zabawki na eksport


Polskie zabawki w czasch PRL masowo były wysyłane za granicę. Eksportem zajmowało się warszawskie przedsiębiorstwo Coopexim, które w tym celu zostało utworzone w 1957 r.
Wiele z wysyłanych zabawek w ogóle nie pojawiało się na rynku krajowym, a kryteria oceny jakosci wobec nich były dużo wyższe, niż wobec zabawek przeznaczonych dla polskich dzieci.
Wzory zabawek na eksport były zgłaszane przez różnych producentów, lecz wysyłano je z jednorodną metką przedsiębiorstwa Coopexim.
"wykonanie zabawki powinno odpowiadać przedłożonemu i zaakceptowanemu wzorowi, opisowi technicznemu z ewentualnymi zmianami kolorystycznymi podanymi w zamówieniu. Znakowanie zabawki jest podane każdorazowo w zamówieniu, zwykle stosuje się znak MADE IN POLAN, POLAND, FOREIGN w postaci nalepek, nadruków lub trwale wybitych w materiale napisów" [Zabawki, WPL, Warszawa 1967].

fot. Monika Cybulska

Piłkarz z PCW





Lalka-piłkarz w stroju kadry narodowej z początku lat. 70. XX w. - jeden z kompletu całej drużyny tzw. orłów górskiego, zaprojektowanej przez krakowskiego rzeźbiarza Bronisława Chromego dla krakowskiej spółdzielni chemiczno-zabawkarskiej „Pomoc”. Lalki tego typu wykonywane były z polichlorku winylu – tworzywa bardzo nowoczesnego w tamtych latach.
Po wprowadzeniu tego wzoru na rynek, przedstawiciele PZPN zamówili w wytwórni od razu 500 sztuk na potrzeby promocji polskiej kadry piłkarskiej. Lalki te były darowane przeciwnikom reprezentacji Polski podczas spotkań międzynarodowych.







fot. Monika Cybulska

Kuchenka - wzór zatwierdzony





Zabawka produkowna od 1965 r. przez Częstochowskie Zakłady Zabawkarskie. W czasach PRL wszystkie zabawki, przed wprowadzeniem na rynek musiały być "komisyjnie zatwierdzone". Trudno teraz oceniać, czy chodziło o kontrolę norm jakosci, czy słusznosci ideologicznej;). Prototypy zabawek przedstawiano do akceptacji różnym instytucjom, którego tego wymagały, np.: Ministerstwu Handlu Wewnętrznego, czy Krajowemu Związkowi Spółdzielni Zabawkarskich. Pierwowzór kuchenki, która potem trafiła do masowej produkcji, to kolejna perełka kolekcjonerska w naszych zbiorach.










zdjęcie: Monika Cybulska

Pistolet z Precyzji


Zabawka kultowa. Podstawowe wyposażenie małych, podwórkowych "Janków Kosów" i "Hansów Klossów". Obok saturatora i butów Relaks to kolejny, niekwestionowany symbol życia codziennego w czasach PRL. Pistolet produkowany był w latach 70. XX w. przez Spółdzielnię Pracy Zabawkarsko-Metalową "Precyzja", która miesciła się w Kielcach przy ul. Kusocińskiego 50.










zdjęcie: Monika Cybulska

Aga, lat 2



W 1974 r. Agnieszka miała 2 latka. Zdjęcie z tatą i szmacianą lalką zostało zrobione w Kielcach na Placu Wolnosci, blisko dzisiejszej siedziby Muzeum Zabawek i Zabawy.
Takie lalki były produkowane m.in. przez Spółdzielnię Pracy "Swiętokrzyska", która miesciła się w Kielcach przy ul. Kosciuszki 11.

Magda, lat 2


Jesień 1980 r. Magda dorwała zabawkę któregos ze swoich kuzynów. Widocznie plastikowy samolot był dla dwulatki bardziej atrakcyjny, niż jakakolwiek lalka.

Kombajn zbożowy



Metalowy kombajn - zabawka z napędem sprężynowym, nakręcana kluczykiem. Został wyprodukowany przez Częstochowskie Zakłady Zabawkarskie w latach 50. XX w. jako reklama Państwowego Osrodka Maszyn, w czasach, kiedy na polskich polach kombajnów jeszcze nie było. Nigdy nie trafił do masowej produkcji. Była to wersja limitowana, a w związku z tym - dzis - perełka dla kolekcjonerów.






zdjęcie: Monika Cybulska

Lowesonia


Wystawie towarzyszy promieniująca miłością Lowesonia - wielka, drewniana pudelka z brylantowymi oczami. Jej pierwowzór, plastikowa, nieprzytulna maskotka z czerwonymi oczami spogląda na zwiedzających z gabloty. Wspomnienie łódzkiej artystki, fotograficzki - Joasi Miklaszewskiej, która bała się w dzieciństwie swojej zabawki. Po latach została nią na nowo obdarowana przez grupę przyjaciół. Postanowiła więc zamienić ten strach i nienawisć w miłosć. Z nielubianej zabawki uczyniła obiekt twórczej eksploracji. Nowa wersja Soni zwiedziła całą Polskę, była również prezentowana w Tokio. Teraz promieniuje miłoscią w naszym muzeum.

Monika, lat 3


W 1982 r. Monika miała 3 latka. Do zdjęcia pozuje ze swoją ulubioną lalką Kasią.

Maski PCW



Muzeum Zabawek i Zabawy powstało 30 lat temu dzięki inicjatywie działaczy z Krajowego Związku Spółdzielni Zabawkarskich. W związku z tym, w zbiorach znajduje się ogromna ilosć półproduktów, które były wykorzystywane do produkcji zabawek.
M.in. twarze lalek - maski z PCW, które służyły do wyrobu powszechnych w Polsce w latach 70. i 80. XX w. długonogich szmacianek.












zdjęcie: Monika Cybulska

Wkrótce otwarcie...


Klocki ABC



Drewniane klocki z literkami i obrazkami były produkowane przez kielecką spółdzielnię zabawkarską "Gromada" od 1960 r., niezmiennie przez 30 lat. Wzór dotarł do przedsiębiorstwa za pośrednictwem firmy eksportowej Coopexim aż z Japonii, a polski patent opracował uzdolniony konstruktor - Marian Manecki.

Na wystawie prezentujemy oryginalny wyrób, a także replikę, tj. powiększone w skali klocki - siedziska.


zdjęcia: Monika Cybulska/Archiwum Muzeum Zabawek i Zabawy