O co tu chodzi?

W muzeum zabawka staje się eksponatem. Zostaje zmierzona, opisana, zbadana w kontekście historycznym. W księgach inwentarzowych nie ma ocen, czy opinii. Nie ma też miejsca na wylewne wspomnienia czy emocje. A przecież nawet najbrzydsza zabawka może stać się dziś czymś w rodzaju kotwicy czasu, wehikułu, który przeniesie zwiedzającego do czasów jego dzieciństwa. To są wartości przedmiotów, których nie da się pokazać, zmierzyć, sklasyfikować. Wystawa polskich zabawek z epoki PRL ma przywołać takie emocje, wspomnienia, wzruszenia...chcemy je zebrać i pokazać tu - w wirtualnej sali wystawy Made in Poland - zabawki z polskich spółdzielni zabawkarskich.

Oglądaj, wspominaj i pisz...buduj bloga razem z Klocki Hocki

Zabawki na eksport


Polskie zabawki w czasch PRL masowo były wysyłane za granicę. Eksportem zajmowało się warszawskie przedsiębiorstwo Coopexim, które w tym celu zostało utworzone w 1957 r.
Wiele z wysyłanych zabawek w ogóle nie pojawiało się na rynku krajowym, a kryteria oceny jakosci wobec nich były dużo wyższe, niż wobec zabawek przeznaczonych dla polskich dzieci.
Wzory zabawek na eksport były zgłaszane przez różnych producentów, lecz wysyłano je z jednorodną metką przedsiębiorstwa Coopexim.
"wykonanie zabawki powinno odpowiadać przedłożonemu i zaakceptowanemu wzorowi, opisowi technicznemu z ewentualnymi zmianami kolorystycznymi podanymi w zamówieniu. Znakowanie zabawki jest podane każdorazowo w zamówieniu, zwykle stosuje się znak MADE IN POLAN, POLAND, FOREIGN w postaci nalepek, nadruków lub trwale wybitych w materiale napisów" [Zabawki, WPL, Warszawa 1967].

fot. Monika Cybulska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz