
Dlaczego bajkowa to chyba nie muszę tłumaczyć?;)
Tak naprawdę spółdzielnia zabawkarska jakich wiele było w Polsce w latach 70. XX w.
Mimo wielkich ambicji, co do asortymentu, ciągle borykająca się z niedostatkami materiałowo-technicznymi. Stąd misie i inne maskotki miały nietypowe kolory, bo szyto je na przykład ze skrawków tkanin obiciowych, które były zrzutem po przemysle meblarskim. Na wystawie prezentowany jest płaski i chudy pajacyk z tejże spółdzielni. W srodku wypełniony gąbką, z zewnątrz obszyty tkaniną frotte. Skądinąd ciekawy przykład wzornictwa PRL. Ciekawostką dotyczącą tej nieistniejącej już wytwórni zabawek, jest fakt, że w kilkusetstronicowym albumie prezentującym kolekcję misiów pluszowych z całego swiata autorstwa Judith Miller, pojawia się jeden tylko z Polski - wyprodukowany własnie przez "Bajkę" z Lublina.
fot. Monika Cybulska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz